DOBRE RADY

Ostatnio na różnych „forach” roi się od dobrych rad, dotyczących najróżniejszych rzeczy. Jakiś miesiąc temu dostałam na swoją komórkę poradę, dotyczącą pielęgnacji storczyków. Takiego steku bzdur dawno już nie czytałam.

Ja mam storczyk od przeszło pięciu lat. I od pięciu lat bez przerwy kwitnie. 

Mam nadzieję, że jeszcze jakiś czas będzie cieszył nas swoim wyglądem.

Przez te pięć lat nie zmieniałam mu miejsca – stoi (i zawsze stał) na lastrikowym parapecie okna od ulicy. Nigdy nie chroniłam go od zimna ani od ciepła (pod parapetem jest grzejnik), lufcik w oknie mam zwykle uchylony, chyba że jest większy mróz, ale ponieważ stolarka jest drewniana jeszcze z lat 60-tych, za ciepło mu na pewno nie jest. Przez cały ten czas storczyk wypuszczał nowe kwiatki, ale były one jakby kontynuacją pierwotnych gałązek, bo zawsze jedne jeszcze kwitły, a inne zamierały. Dopiero w zeszłym roku wydawało się, że już zakończy swój żywot, ale nie! Uschły mu wszystkie stare gałązki, ale jak je obcinałam, zauważyłam jakieś zgrubienia na pędach i po jakimś czasie mój storczyk zaczął wypuszczać zupełnie nowe gałązki.

Wszystkim zainteresowanym chętnie poradzę, jak pielęgnować tę roślinę, aby efekty były równie zadowalające, jak u mnie.

PO DŁUGIEJ PRZERWIE

Znów mogę pisać po długiej przerwie, spowodowanej awarią na mojej ulicy. Wysiadło wtedy wszystko i najtrudniejsze okazało się uruchomienie bloga.

Prawie wszyscy teraz podniecają się gromadzeniem wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą. Czy Rosja zaatakuje Ukrainę, a jeśli – to kiedy i jakimi siłami itp, itd. Otóż wg mnie – nie będzie to wyglądało w ten sposób. Plan Putina dla mnie jest jasny – znajdzie się NN, polityk prorosyjski, który ogłosi wszem i wobec, że Zelenski to zdrajca kumający się z Zachodem, NATO i Bóg wie jeszcze z kim, że wobec tego należy go uwięzić albo nawet skrócić o głowę, że tylko on sam, NN, jest gwarantem wolnej i silnej Ukrainy i że należy go wybrać. A potem poprosi tylko Rosję o „bratnią pomoc” przeciwko „wichrzycielom”, której Putin mu chętnie udzieli – i „po ptokach”, jak mówią na Górnym Śląsku.

Taki scenariusz zastosował Stalin w stosunku do Polski w 45 roku i nie widzę przeszkód, żeby jego wielbiciel nie zastosował go teraz. Pożyjemy – zobaczymy, ale postawiłabym dolary (gdybym je miała) przeciw orzechom, że taki będzie bieg wydarzeń.

Smutne to przewidywania, ale ostatnio w ogóle brak jakichkolwiek weselszych wydarzeń. Mimo to – trzymajmy się i nie dajmy się!