RELIGIA W SZKOLE

Słucham radia i uszom nie wierzę – jakiś przedstawiciel episkopatu twierdzi, że „religia zawsze była w szkole, z wyjątkiem okresu komunistycznego od roku 1960 do 1990”!

Nieprawda ! Religia była w szkole zaraz po wojnie, kiedy przysłani z Moskwy komuniści jeszcze udawali, że są rządem „wszystkich Polaków”. Skończyło się to w 1948 roku. Wtedy zlikwidowano powojenne harcerstwo, religię w szkole i utworzono ZMP – Związek Młodzieży Polskiej, do którego mieli należeć wszyscy młodzi Polacy. Doskonale to pamiętam – w mojej klasie była młoda repatriantka z Francji, która była przewodniczącą klasowego koła ZMP. Ja się zawsze dobrze uczyłam, więc ona koniecznie chciała mnie widzieć w tym kole, ale ja byłam uparta – mnie zlikwidowali moje ukochane harcerstwo, więc żadna inna organizacja mnie nie interesowała. Musiałam mieć tylko dobre stopnie, żeby brak przynależności do ZMP nie był przeszkodą w późniejszym okresie.

W dodatku po roku 1948 nie było też nauki religii w kościele – po prostu nie było jej nigdzie. Nie wiem, kiedy zaczęto uczyć religii na parafiach. W każdym razie w drugiej połowie lat 60-tych, kiedy moje dzieci poszły do szkoły, już była w salkach katechetycznych na parafii. Wydaje mi się, że to był najlepszy okres w nauczaniu religii. Uczestnicy tych grup byli zmotywowani do nauki i jeżeli prowadzący katecheta był mądry i potrafił rozmawiać z młodzieżą, dzieci starsze i młodsze chodziły bardzo chętnie na te spotkania. Często też angażowały się w różne aktywności na parafii.